Utracone na zawsze - Neiderländisch
Tulpar - 2009-02-15, 00:37 Temat postu: Neiderländisch Neiderländisch - tak nazywa się dialekt języka niemieckiego, który był używany w okolicach Głogowa oraz Wschowy. Był używany zatem "draibm aiber dar Auder" [drüben über der Oder - czyli na północ od Odry].
Najbardziej charakterystyczne cechy tego dialektu to:
- wymawianie "au" w miejsce długiego "u" - czyli Staube zamiast Stube
- wymawianie "ai" zamiast długiego "i" - czyli "auf dem Taisch liegt eine Schnait" zamiast "auf dem Tisch liegt eine Schnitte" [na stole leży plasterek/kromka chleba]
- dźwięk "r" wymawiano tak, jak w języku polskim, nie tak, jak w dzisiejszym oficjalnym języku niemieckim
Właśnie Odra - Oder była wymawiana jako Auder.
Czasem zapożyczano polskie słowa. Na przykład w powszechnum użyciu było słowo "Pieronstwo!" albo słowo "krewatschlich, kriwatschig" od polskiego "krzywy".
Takim dialektem mówił Andreas Gryphius. Podobnie mówią osoby dramatów Gerharda Hauptmanna.
Mapa dialektu Neiderländisch:
http://upload.wikimedia.o...l%C3%A4ufig.png
Więcej w temacie:
http://home.arcor.de/jean...t/schlesien.htm
http://www.liegnitz.info/mundarten.html
Tulpar - 2009-02-18, 14:57
Podejrzewam, że masz mały kontakt z niemieckim... co?
Kiedyś miałem okazję poznać panią, która mówiła w sudeckim niemieckim. Byłem strasznie zaskoczony tym, jak to brzmiało. Myślałem, że to wyjątkowo niepoprawny sposób mówienia, a to był niemiecki nie nabyty, tylko ojczysty, tyle że w takiej wersji. Ten dialekt sudecki ma dużo wspólnych cech z Neiderländisch. Oba są jednak już prawie w ogóle nieużywane.
Tulpar - 2009-02-20, 19:39
Nie tylko tutaj. W dziale, w którym zacząłem umieszczać wiadomości ze starych gazet zniknął post o generale, "pogromcy wrogów".
O co tu chodzi?
Spirit_of_Martin - 2009-02-20, 20:27
Hmmm generalnie dziwne - przeglądałem logi, nikt nic nie usuwał.
Alicja - 2009-02-20, 23:07
generalnie oba posty autorstwa glogau'era :/
Tulpar napisał/a: | Nie tylko tutaj. W dziale, w którym zacząłem umieszczać wiadomości ze starych gazet zniknął post o generale, "pogromcy wrogów". |
dokładnie tak jest! teraz oba wpisy odnoszące się do tych które znikneły są jakby z choinki urwane - nie podoba mi się to
Tulpar - 2009-02-20, 23:08
Jeden z usuniętych postów zachował się w cytacie, w moim poście. To nie były nieprzyzwoite, ani niegrzeczne posty, więc... o co chodzi?
Ślązak - 2010-07-22, 12:10
Tak, to jedna z grup gwarowych śląskiego dialektu (schläsch, schlesisch). Ogółem rzecz biorąc jest to mieszanka elementów językowych germańskich i słowiańskich. Mam nadzieję w przyszłości nauczyć się tego dialektu.
Głogów w schläsch to Glauge .
Językowe info:
http://www.slonsk.de/Slonsk/Aicz/FarbyJynzykow.htm
http://zakorzenianie.most.org.pl/za13/02.htm
Na koniec zarzucę swoim ulubionym powiedzonkiem - "Jungla, nimm die Drungla, schlag die Kubulla, dass sie besser ciungla" (oberschlesisch).
Tulpar - 2010-07-22, 14:28
Na deptaku w Goerlitz jest sklep z książkami, płytami, pamiątkami itp związanym z Dolnym Śląskiem. Widziałem tam także płytę CD z nagraniami w dialekcie dolnośląskim.
Ślązak - 2010-07-22, 17:43
Byłem tam ostatnio. Sklep nazywa się Schlesische Schatzruhe. Skarbnica wiedzy o Śląsku (Dolnym i Górnym)! Doprawdy, trudno mi było stamtąd odejść. Niedaleko Muzeum Śląskie - niestety nie miałem okazji je odwiedzić, tutaj znajdują się, o ile się nie mylę, barokowe świeczniki z głogowskiego kościoła Św. Mikołaja. Na wietrze powiewają znajome flagi, organizowane są rozmaite śląskie imprezy a na codzień w restauracjach serwowane są słynne Schlesische Himmelreich, Streuselkuchen... Czuć atmosferę dawnego Śląska - w końcu Görlitz to namiastka, relikt starej Prowinicji Śląskiej (Provinz Schlesien), choć samo miasto faktycznie leży w Górnych Łużycach. Trochę zoboczyłem z tematu, bynajmniej - polecam, rejon Görlitz to zaiste świetne miejsce, warte zobaczenia !
Tulpar - 2013-04-25, 22:29
Ja się dopiero teraz połapałem, że w Głogowie mówiono w dolnoniemieckim a nie górnoniemiecki. Stąd ten pomnik Reutera... ale ze mnie gapa :)
Alicja - 2013-04-27, 19:55
czyli nie neiderländisch???
Alicja - 2013-04-28, 22:20
dostałam odpowiedź na fb, że TAK
pozwolę sobie zacytować Marcina:
Cytat: | Sprawa ma się następująco. Fritz Reuter pisał głównie w języku dolnoniemieckim. Jest to język używany na północy Niemiec i nie jest to "gwara" niemieckiego, tylko język, który ma z niemieckim wspólne korzenie, ale rozwijał się do niego równolegle a nie z niego. Różnice są dość duże między tymi językami. Oryginał książki, w którym jest rozdział o Głogowie napisany jest właśnie w tym języku. W Głogowie postawiono mu pomnik z dwóch powodów: 1) na Dolnym Śląsku także na codzień mówiono w dolnoniemieckim, 2) Reuter utrwalił Głogów w tym właśnie języku. / W tej chwili pracuję z tekstem dolnoniemieckim, a nie niemieckim. |
...i dalej
Cytat: | Tak. Język dolnoniemiecki do dzisiaj nie jest językiem wystandaryzowanym. Tzn nie ma do dzisiaj jednego oficjalnego, jednego standardu językowego. Stąd w każdym regionie a niemal w każdej wsi rozwija się po swojemu. Dialekt Neiderlaendisch był/jest jednym z dialektów tego języka. To nie jest język niemiecki nazywany Hochdeutsch. |
TadeuszFantom - 2013-05-02, 19:44
Alicjo, wklejasz na FB tekst od Marcina (Tulpara) gdzie jak wiadomo za kilka godzin będzie nie do odnalezienia. Tutaj tego typu teksty wklejaj gdzie zawsze w łatwy sposób można znaleźć i zgłębić. Dlatego dziękuję Tulparowi za interedsującą informację a tekst z FB wklejam tutaj poniżej aby zachować to dla potomnych:
Cytat: | Neiderländisch - tak nazywa się dialekt języka dolnoniemieckiego, który był używany w okolicach Głogowa oraz Wschowy.
Fritz Reuter (7.11.1810-12.07.1874), nieistniejący pomnik na załączonym obrazku, w tym właśnie języku opisał swój pobyt w więzieniu w Gross Glogau (Ut mine Festungstig). Są spore szanse, że będzie dostępny przekład w j.polskim! Pracuje nad tym nieoceniony Marcin Blaszkowski.
Reuter jest uważany za jednego z najważniejszych poetów i pisarzy piszących w języku dolnoniemieckim. Jeśli ktoś ma ochotę zgłębić temat Neiderländisch, zapraszamy na Forum, gdzie już kiedyś powstał odpowiedni wątek: http://www.gfh.glogow.pl/...bddfa2de17#5778 |
Tulpar - 2013-09-18, 20:41
"Twierdza Głogów" Fritza Reutera już przetłumaczona na polski.
Zobaczymy, co się dalej z tym stanie
Tulpar - 2013-09-24, 17:50
Powyzsze moze byc nie do konca jasne.
Fritz Reuter nie pisal w Neiderländisch, pisal w dialekcie meklemburskim. Oba dialekty sa "wersjami" jezyka dolnoniemieckiego.
Jezyk dolnoniemiecki nie jest tym jezykiem, ktory slyszycie powszechnie za zachodnia granica Polski. To jest jezyk uzywany glownie w sferach prywatnych, tylko w polnocnych landach.
Jezyk jest tak bardz niewystandaryzowany, ze czasem co kilkanascie km dalej moze sie on bardzo roznic. A juz miedzy Greifswaldem a Lubeka gramatyka, slownictwo i leksyka moga byc bardziej odmienne niz roznice pomiedzy niektirymi jezykami slowianskimi.
O przekladzie napisze kiedys wiecej. Zdradze tyle, ze byla to praca z zakresu komparatystyki lingwistycznej. Musialem porownywac przeklady gornoniemieckie z tekstem dolnoniemieckim, sprawdzac nieznane slowa i wyrazenia w slownikach jezyka dolnoniemieckiego i niderlandzkiego. Nierzadko musialem korzystac z internetu i znajomych z polnocy Niemiec. Niestety nierzadko oni sami rozkladali rece i nie potrafili rozwiklac moich problemow.
Najwiekszym osrodkiem dialekty najbardziej zblizonego do tego, w jakim pisal Fritz Reuter byl oczywiscie Szczecin. Z powodow historycznych jako osrodek dialektalny zostal zdezintegrowany.
Na fb pisalem, tutaj powtorze: praca nad przekladem byla bardzo trudna, niejednokrotnie rezygnowalem z dalszych dzialan, odrzucalem ksiazki, klalem autora... etc.
|
|
|