Głogowskie tajemnice, i ciekawoski - Pieczęć z 1675
historia_poczty - 2012-08-22, 10:06 Temat postu: Pieczęć z 1675 Korzystając z okazji obecności na forum pasjonatów przeszłości Głogowa wrzucam temat pieczęci na liście z 1675 z Głogowa od Balthasara von Borwitz do burmistrza i rady miasta Szprotawy.
Jak podaje Sinapius - Olsnographia Oder Eigentliche Beschreibung Des Oelßnischen ..., Tom 1 - Balthasar von Borwitz und Wilschkau auff Cammerau und Langendorf, starosta Wolnego Państwa Syców [der Freyen Standes Herrschafft Wartenberg Landes-Hauptmann] w 1661.
Nie ma jednak informacji o jego działalności w Głogowie.
Adnotacja na posiadanym liście "Furstenthumb Glogau Ambt.... Balthasar von Borwitz".
No i wreszcie pieczęć - z całą pewnością nie Borwitza, a raczej "urzędowa". Niestety niekompletna - legenda na zachowanym fragmencie: "LEOPOL*IMPER […] GLOG:MUNUS:".
Zio - 2012-08-22, 10:28
Kocham Cię za tą pieczęć :* :D Jest to pieczęć cesarza Leopolda jako księcia głogowskiego. Herb na pieczęci to herb księstwa głogowskiego.
historia_poczty - 2012-08-22, 12:43
Oooo, dziękuję
A można ją gdzieś w wersji cyfrowej obejrzeć w całej okazałości?
Zio - 2012-08-22, 12:58
Właśnie nie za bardzo . Podobna (ale chyba innego cesarza, jeśli dobrze pamiętam) woskowa, znajduje się na okładce książki: Wojciech Strzyżewski, Jarosław Kuczer (oprac.), Spisy dóbr ziemskich księstwa głogowskiego z lat 1671–1727, Warszawa 2007.
historia_poczty - 2012-08-22, 13:38
Książkę posiadam, a nie zorientowałem się w podobieństwie ...
Czy w takim razie elementem herbu nie powinna być szachownica?
Zio - 2012-08-22, 14:04
historia_poczty napisał/a: | Czy w takim razie elementem herbu nie powinna być szachownica? |
Niekoniecznie. Szachownica pojawiała się na średniowiecznych pieczęciach książąt piastowskich i co do jej genezy historycy spierają się do tej pory. Natomiast ten herb został nadany księstwu później, jak podają Janusz Chutkowski i Jerzy Dymytryszyn w Herby Głogowa i księstwa głogowskiego, Głogów 1993, s. 16, 22 stycznia 1544 przez króla Ferdynanda I. Mnie jednak ta data wydaje się nieco wątpliwa i dyskusyjna.
historia_poczty - 2012-08-22, 16:37
Ciekawe. Czy nadanie to miałoby mieć związek z ostatecznym wykupieniem księstwa z zastawu? Przecież już wcześniej księstwo zostało włączone do Korony Czeskiej jako Erbfürstentum der Krone.
Interesuje mnie też drugi wątek. Jak rozumiem reprezentantem króla Czech, jako księcia głogowskiego był starosta księstwa. Czemu więc dokumentu nie parafował ówczesny starosta hrabia Bernhard von Herberstein? Tzn. - na jakiej podstawie Balthasar von Borwitz posłużył się pieczęcią majestatyczną? O ile kojarzę w polskiej kancelarii zdarzały się przypadki parafowania dokumentów mniejszej wagi przez kanclerza, zawsze jednak starano się o podpis królewski.
Zio - 2012-08-22, 21:55
Wedle słów z przytoczonej przeze mnie książki, jak również z książki Juliusa Blaschkego, Geschichte der Stadt Glogau und des Glogauer Landes, Glogau 1913, ss. 172-173 (z której panowie J. Chuktowski i J. Dymytryszyn zapewne zaczerpnęli tą informację) herb został nadany dokumentem z 22 stycznia 1544 r., w którym król Ferdynand I potwierdza przywileje księstwa oraz reguluje urząd starosty. Natomiast w przytoczonym przez Andreasa Gryphiusa w Glogauisches Fürstenthubms Landes Privilegia, Lissa 1653, ss. 65-90, tekście tegoż potwierdzenia jest co prawda mowa o pieczęci i przywileju czerwonego wosku udzielonego urzędowi starosty, jednakże nie dopatrzyłem się tam wzmianki o samym herbie, choć czytałem go dziesiątki razy. Chyba że jestem ślepy, albo nie umiem czytać.
W związku z tym, że dokument, w którym miałoby znaleźć się nadanie herbu jest potwierdzeniem i nadaniem innych przywilejów (Haupt-privilegium), z dużą ostrożnością doszukiwałbym się powiązania z wykupem księstwa.
Co do drugiej poruszonej przez Ciebie kwestii. Z podanego przez Ciebie fragmentu domyślałbym się, że Balthasar von Borwitz był urzędnikiem urzędu starosty księstwa, tylko doczytać nie mogę dokładnie jakim ;).
Możliwe, że list nie wymagał podpisu samego starosty, zaś użycie tej pieczęci* można wytłumaczyć tym, że list wyszedł z urzędu starościńskiego, więc uwierzytelniony został pieczęcią przez niego używaną. Ponieważ zaś starosta był reprezentantem króla, mógł używać pieczęci "książęcej" króla.
Nieco więcej światła na tą kwestię mogłaby rzucić treść listu ;).
Co zaś się tyczy opisanej przez Ciebie praktyki kancelaryjnej, to sytuacja taka mogła być możliwa w kancelarii królewskiej, dla której władca był "pod ręką", że się tak wyrażę. Trudno sobie zaś wyobrazić, żeby mała kancelaria urzędu starosty księstwa zwracała się do Pragi z każdym listem o podpis króla. Po to właśnie był starosta na miejscu.
__________
*Nie jest to pieczęć majestatyczna. Jest to zupełnie inny rodzaj pieczęci, który przedstawiał władcę na tronie w majestacie - popularna w średniowieczu, prawie niewystępująca w epoce nowożytnej.
historia_poczty - 2012-08-23, 08:26
Dziękuję, wiele ciekawych rzeczy napisałeś.
Określenie pieczęć majestatyczna użyłem nieco z premedytacją, ale cieszę się że bardzo rzeczowo przedstawiłeś fakty
W sprawie praktyki kancelaryjnej oczywiście nie miałem na myśli wysyłania dokumentów do Pragi, lecz autoryzację przez samego starostę, jako reprezentanta króla na miejscu. Jeżeli dobrze rozumiem, w tym przypadku samo przyłożenie pieczęci dawało dokumentowi wystarczającą legitymizację.
Co zaś do odczytania urzędu Borwitza - jeżeli masz chwilę mogę przesłać Tobie skany dokumentu.
historia_poczty - 2012-08-23, 08:42
Dopiero teraz zorientowałem się, że podobne pieczęcie opłatkowe odciśnięto na listach z Głogowa z 1714 i 1717.
Czy pieczęć była atrybutem urzędu starościńskiego, i jako taka była przechodnia z jednego starosty na drugiego i niszczona była z chwilą śmierci księcia głogowskiego w osobie króla Czech?
Zio - 2012-08-23, 10:04
historia_poczty napisał/a: | Jeżeli dobrze rozumiem, w tym przypadku samo przyłożenie pieczęci dawało dokumentowi wystarczającą legitymizację. |
Rolą pieczęci jest uwierzytelnianie dokumentu. Po to właśnie ją "wymyślono" - miała zastępować podpis, przynajmniej w czasach kiedy umiejętność pisania była mocno ograniczona. Później, gdy umiejętność ta rozpowszechniła się, rola pieczęci nie zmieniła się i w tej roli występuje do tej pory, choć w innej formie.
historia_poczty napisał/a: | Co zaś do odczytania urzędu Borwitza - jeżeli masz chwilę mogę przesłać Tobie skany dokumentu. |
Obecnie jestem na bezrobociu, więc czas nie stanowi problemu ;).
historia_poczty napisał/a: | Dopiero teraz zorientowałem się, że podobne pieczęcie opłatkowe odciśnięto na listach z Głogowa z 1714 i 1717. |
To nie są pieczęcie opłatkowe. Technika wykonania tych pieczęci polegała na wylaniu wosku, lub później laku, na papier, przykrycie go mniejszym kawałkiem papieru i dopiero wtedy odciskano pieczęć. Pieczęć opłatkowa była wykonywana z pewnego rodzaju ciasta w postaci opłatka - stąd nazwa.
historia_poczty napisał/a: | Czy pieczęć była atrybutem urzędu starościńskiego, i jako taka była przechodnia z jednego starosty na drugiego i niszczona była z chwilą śmierci księcia głogowskiego w osobie króla Czech? |
Można przyjąć takie założenie. Jeżeli faktycznie pieczęć cesarza-księcia przechowywana była przy urzędzie starosty, a wiele na to wskazuje, to najprawdopodobniej przechodziła między zmieniającymi się starostami.
Tłoki pieczętne z reguły niszczono wraz ze śmiercią ich właściciela w celu zapobieżenia fałszerstwa, zwłaszcza jeżeli była to pieczęć władcy. Z tego powodu zachowało się relatywnie niewiele tłoków takich osób.
historia_poczty - 2012-08-23, 11:51
Dziękuję, że mogę tak wiele dowiedzieć się od Ciebie.
Widzę, że padłem ofiarą niesłusznego przekonania o pieczęciach opłatkowych. Wstyd mi, że mam błąd merytoryczny w opisie walorów...
Dokładniej przeczytam nauki pomocnicze historii
Czy nie jest tak, że pieczęć nadawała wiarygodność, lecz należało potwierdzić pełnoprawne użycie pieczęci poprzez podpis osoby jej używającej? I w ten sposób konieczna była para pieczęć - podpis.
Za Twoją wskazówką pieczęcie z 1714 i 1717 są pieczęciami Karola VI jako księcia głogowskiego. Jeżeli właściwie odczytałem legendę: CAROL VI IMPER: DG: HISP: HVNG: BOH: DVC: GLOG: MVNVS
Możesz mi podpowiedzieć od czego pochodzi ostatni wyraz?
Zio - 2012-08-23, 12:30
historia_poczty napisał/a: | Widzę, że padłem ofiarą niesłusznego przekonania o pieczęciach opłatkowych. Wstyd mi, że mam błąd merytoryczny w opisie walorów... |
Nie przejmuj się. Spora część historyków, którzy nie zajmują się naukami pomocniczymi nie widzi różnicy :).[/quote]
historia_poczty napisał/a: | Czy nie jest tak, że pieczęć nadawała wiarygodność, lecz należało potwierdzić pełnoprawne użycie pieczęci poprzez podpis osoby jej używającej? I w ten sposób konieczna była para pieczęć - podpis. |
Może ten cytat rzuci na to nieco światła:
Zarówrno władca, jak i urzędy, wymieniają między sobą korespondencję, wśród której szczególne znaczenie posiada korespondencja dyplomatyczna (także umowy międzynarodowe). Urzędy podległe przesyłają urzędom wyższego rzędu sprawozdania, relacje, ale także supliki i petycje (w Królestwie Polskim także przedłożenia lub przedstawienia). W tej kategorii dokumentów, wydawanej przez urzędy, obserwuje się najwięcej zmian w zakresie formy. Zazwyczaj obchodziły się bez pieczęci uwierzytelniających ich treść. Również podpis, a zwłaszcza miejsce umieszczenia go na dokumencie, choć wystarcza do uwierzytelnienia go, przede wszystkim jednak wyraża stosunek zależności od adresata dokumentu. Także formy gramatyczne i stylistyczne spełniają ważne funkcje i pozwalają rozpoznać rangę dokumentu oraz jego walory prawne.
Józef Szymański, Nauki pomocnicze historii, Warszawa 2006, ss. 470-471.
historia_poczty napisał/a: | Jeżeli właściwie odczytałem legendę: CAROL VI IMPER: DG: HISP: HVNG: BOH: DVC: GLOG: MVNVS
Możesz mi podpowiedzieć od czego pochodzi ostatni wyraz? |
Sądzę, że powinno wyglądać to tak:
S(igillum) CAROL(i) VI IMPER(ator): D(ei) G(ratia): HISP(aniae): HVNG(ariae): BOH(emiae): DVC(atus) GLOG(oviae): MVNVS
Biorąc pod uwagę, że słowo 'munus' tłumaczyć można (m.in.) jako 'biuro' lub 'urząd' wychodzi coś takiego:
"Pieczęć Karola VI Cesarza z Bożej łaski Hiszpanii, Węgier, Czech, Księstwa Głogowskiego urzędu".
Tak sądzę ;). Spróbuję się jeszcze ewentualnie skontaktować z moją specjalistką ds. łaciny, która zazwyczaj wyprowadza mnie z błędów :).
historia_poczty - 2012-08-29, 18:31
Czy coś się udało odczytać?
Pzdr,
Grzegorz
Zio - 2012-08-29, 21:27
Całkiem sporo, ale to co najważniejsze nadal pozostaje zagadką... Już niedługo, mam nadzieję :)
|
|
|