Inne tematy - Powstanie Warszawskie
Alicja - 2014-06-11, 09:11 Temat postu: Powstanie Warszawskie W zeszłym tygodniu udało mi się znaleźć trochę czasu, żeby pojechać do Heliosa w Lubinie i obejrzeć Powstanie Warszawskie... szkoda, że w Głogowie nie było to możliwe, ale to już jakby inna sprawa.
Generalnie film robi duże wrażenie i człowiek wychodzi z kina w GALERII HANDLOWEJ z czymś w rodzaju kaca moralnego. Chwilę wcześnie daliśmy się przenieść w inny wymiar... mając świadomość, że ogląda się prawdziwą walkę, prawdziwą śmierć, prawdziwe gruzy, prawdziwy dramat, który rozgrywał się dla nas, budzi się chęć spłacenia długu i rewanżu. Uważam, że to coś w rodzaju lektury obowiązkowej, szczególnie dla nas - mieszkańców Ziem Odzyskanych nierzadko zakochanych w niemieckiej przeszłości i pruskim porządku, tęskniących za stabilnym poczuciem tożsamości lokalnej, poszukujących jej czasem nieświadomie i po omacku w zawiłościach historycznych.
Najbardziej utkwiła mi w pamięci scena wyprowadzenia Niemców wziętych do niewoli z piwnic jednej z kamienic... coś niesamowitego w zestawieniu z niezrozumiałym dla mnie fanatyzmem głogowskich wielbicieli Festung Glogau.
Zaskoczyły mnie bardzo pozytywnie dbające o wygląd w każdej sytuacji Warszawianki, cudowne i odważne kobiety, zawsze w butach na obcasie, uczesane i wesołe, gotowe do pracy
Minusem filmu są moim zdaniem dialogi, ale rekompensują to pięknie pokolorowane obrazy. Całość przedsięwzięcia związana z promocją filmu jest naprawdę imponująca. Począwszy od akcji z rozpoznawaniem twarzy osób nagranych na filmie, a skończywszy na trailerze i aplikacji mobilnej.
Aplikacja mobilna
Trailer
Całe przedsięwzięcie jest świetną akcją marketingową Muzeum Powstania Warszawskiego
demiane - 2014-06-11, 13:35
Na filmie niestety nie byłem
Ale:
W latach 80-tych przynajmniej dwukrotnie ówczesna szkoła Hutnicza organizowała wystawę o Powstaniu Warszawskim. Do dzisiaj to pamiętam. Eksponaty, półmrok wystawy i tych powstańców wspominających m.in Rudego. Należeli do m.in batalionów "Zośka" i "Parasol".
A później taka wystawa była w Warszawie, na której miałem okazję również być. Nie było jeszcze wtedy Muzeum Powstania Warszawskiego. Ale i tak wrażenie dla mnie było niesamowite. Jak znajdę zdjęcia to je zmieszczę.
Aha. No i w szkole hutniczej pracował wtedy woźny ś.p. pan Skowroński (tak chyba się nazywał). Uczestnik Powstania. Pamiętam jak opowiadał jak 2 tygodnie siedział w zamknięciu i żeby nie zwariować pisał po ścianach. Potrafił rysować idealnie proste kreski. Mówił że to przez to odcięcie od świata.
|
|
|