Tajemnice Głogowskich kościołów - Gdzie są szczątki zmarłych ?
skrzypu - 2006-01-30, 22:09 Temat postu: Gdzie są szczątki zmarłych ? Czy w podziemiach kościoła Bożego Ciała w Głogowie można trafić na ślad przechowywanych tam szczątków zmarłych?
artykuł na ten temat
Anonymous - 2006-02-24, 17:26
Nie tylko w kościele Bożego Ciała można odnaleźć ślady chowania zmarłych. Podobnie jest w kolegiacie, czy w Św. Mikołaju.
Gdyby dokładnie spenetrować podziemia i przewiercić zamurowane krypty, to nie jedna tajemnica zostałaby wyjaśniona.
patrick. - 2009-05-28, 21:53
z dawnych opowieści wujka mojego ojca Adama Królaka który w 1958 roku byl Przewodniczącym Komitetu Odbudowy Kościoła Bożego Ciała - slyszalem ze faktycznie jest pewne zamurowane przejscie w podziemiach Bożego Ciała , gdzie prawdopodobnie w czasie działań wojennych przeniesiono trumny zakonników z wiekszych pomieszczen gdzie urządzono szpital .. ale gdzie jest to pomieszczenie - tego niestety wujek Adam nie zdążył juz wyjawić
Czesław - 2010-01-19, 19:21
Ponieważ zamieszkiwałem w pobliżu Kolegiaty na Ostrowie Tumskim tam też najwięcej mogłem penetrować podziemia i w trakcie ich natrafiłem na dużą ilość ludzkich szczątków w pomieszczeniu podziemnym do którego wejście znajdowało się idąc od wieży w kierunku głównego ołtarza na wysokości wejścia do lewej nawy. Po przeciwnej stronie zakrystii.
Wchodziło się tam dość głęboko schodami i było tam dość duże pomieszczenie sklepione typowymi łukami gotyckimi. Po stukaniu w ściany kamieniem , ściana od strony ulicy która wtedy nazywała się Kamienna odgłos był wyrażnie głuchy.
Po wykuciu otworu okazało sie że było tam zamurowane niewielkie pomieszczenie w którym znajdowały się szczątki co najmniej kilkunastu ludzi, jednak układ kości wskazywał na to że były to jakby bezładnie porzucane zwłoki a nie pochowane z szacunkiem osoby.
Ilość zwłok jaka musiała tam być ukryta można było określić po ilości czaszek. Natomiast pochowani w trumnach byli w kryptach znajdujących się w różnych miejscach kościoła poprzykrywanych najczęściej kamiennymi płytami. Widziałem to kiedy jednemu z mieszkńców z sąsiedztwa zlecono odgruzowanie wnętrza Kolegiaty. Człowiek ten posiadał konia i wóz i przy pomocy tego sprzętu ręczną łopatą dokonywał załadunku gruzu który wywoził z wnętrza kościoła.
Pozdrawiam
|
|
|