To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Głogowskie Forum Historyczne
Głogowskie Forum Historyczne - czyli ciekawostki historyczne z regionu.

Ważne nazwiska w dziejach Głogowa - Adam Królak

patrick. - 2010-09-19, 21:35

Przemku wydaje mi się, że swego czasu dość jasno wyjaśniliśmy sobie tą kwestię, ale widzę, że żadna persfazja do Ciebie nie dociera...

Owszem, zgadzam się ze stwierdzeniem iż Adam Królak odsiadywał wyrok trzech lat pozbawienia wolności za ,, kolaborację z wrogiem" ... gdyż podczas II Wojny Światowej zatrudniony był jako redaktor pisma ,,Życie Warszawy" , nadzorowanego przez niemieckiego okupanta .. zatrudnił się tam ponieważ chciał mieć za co wyrzywić żonę i malutkie dziecko .. legitymacja tegoż pisma chroniła jego i jego rodzinę przed łapankami na terenie Warszawy, dlatego i tylko dlatego Królak podjął się pracy w tym piśmie .. nie był pod zadnym pozorem ,,zatwardziałym nazistą" jak co niektórzy twierdzą .. po wojnie władze polskie uznały tą sprawę za kolaborację i skazały Wujka Adama na więzienie. Warto również podkreslić iż skazany został w procesie pokazowym , bez żadnej możliwosci obrony.


Dlatego Przemku radzę Ci , nie wypowiadaj się w kwestiach w których nie jesteś specjalistą .. przeprowadzielm szereg rozmów z jego żoną , dziećmi jak i osobami z jego otoczenia więc wiem dokladnie jak ta sytuacja wyglądała

Anonymous - 2010-09-19, 23:03

Sęk w tym, że do takiej pracy w redakcji, jak i do posiadania wspomnianej legitymacji potrzebna była "volkslista", a właściwie jej podpisanie, co dawało różnorakie przywileje, także ochronę przed łapankami. Świadkowie, z którymi rozmawiałem, wspominali, że Królaka zatrzymano po wojnie nie w wyniku pomówień czy też innego rodzaju ustnych relacji, ale na podstawie dokumentów, także niemieckich. Został aresztowany już w 1946 r., co trochę zmienia ramy czasowe jego sprawy. Warto także dodac, że wyszedł na wolnośc w 1951 r. dzięki ogłoszonej wówczas amnestii, a nie zakończenia wyroku. Faktem niezbitym jest, że nigdy nie został oczyszczony z postawionych mu zarzutów, jak chociażby burmistrz Hoinka, którego także aresztowano za przeróżne "winy". Jednak tego ostatniego, po wnikliwym śledztwie tej samej prokuratury, całkowicie zrehabilitowano...

Mam tu przy okazji pytanie. Skoro Królak był taki "czysty", to dlaczego tak starannie ukrywał fakt swojego wyroku i pobytu w więzieniu? Mówi o tym wiele osób, do których udało mi się dotrzec. Dysponuję m.in. również protokołem przesłuchania przez Prokuraturę Powiatową w Głogowie z 15 kwietnia 1969 r., w którym Królak, na pytanie o karalnośc, zeznał cytuję: "nie karany".

Oceny moralnej postępowania Królaka dokonano już w latach 40-tych ubiegłego stulecia i pogląd ten nie zmieniał się przez mijające dziesięciolecia. To m.in dlatego wspomnienia Królaka nie znalazły się w żadnym z tomików "Mój dom nad Odrą", nawet w tym, który zawierał relacje dotyczące wyłącznie pionierów Głogowa i ich powojennych historii życiowych. Nie został także dyrektorem powstającego w Głogowie muzeum, o co miał straszny żal, zwłaszcza, że stanowisko to powierzono wówczas dużo od niego młodszemu Mieczysławowi Kaczkowskiemu, którego uważał za delikatnie mówiąc "młokosa". Ale to już tematy na zupełnie inną rozmowę.

Oczywiście dziękuję za radę. Jak wiadomo, dobre rady są zawsze w cenie...

Alicja - 2010-09-19, 23:04

ach no tak, fakt aresztowania kiedyś obił mi się o uszy, jednak żadnych szczegołów, nawet nie wiem gdzie to czytałam... Pamiętam też, że bardzo mnie to zdziwiło, że taka sucha informacja, albo nawet wcale! (na glogopedii o tym cisza, w zeszytach TZG też) Nie wiem co ma na celu przemilczanie tego faktu przez TZG, bo to oni w głównej mierze zajmują się historiografią miasta :evil: Samo to, że pracował dla Niemców jeszcze nic nie znaczy. Istotne jest na ile mógł swoim działaniem im się przysłużyć. Coś wiadomo na ile owocna była to współpraca? Patrick, bagatelizujesz to. Na jakiej podstawie? Nie wierzę w to, że w archiwach nic sie nie zachowało... więc mam dwie teorie. Albo nie ma się czym "chwalić", jeśli chodzi o te aresztowanie, albo nikomu nie chce się ruszyć d*** do archiwum ...przepraszam za wyrażenie :mrgreen: Nie będę się rozwodzić o czym to świadczy, bo znowu ktoś się obrazi. Jesli istnieją wątpliwości, trzeba je rozwiać. Inaczej zawsze będzie się ciągnął jakiś smrodek.

*edit
aaaa, i jeszcze jedno! Ja uważam, że Yasar jest specjalistą i jak najbardziej będę nalegać by się wypowiadał. Po to jest forum!!! ...już kiedyś nawet ktoś dostał ode mnie ostrzeżenie za podważanie tej formuły.

Wieslaw - 2010-09-20, 07:57

Witam,
...... zaczęła się dyskusja wokół jednej z postaci „ojców założycieli”. Ponieważ byłem jednym ze sprawców tegorocznych obchodów jubileuszy Adama Królaka napiszę tak:
Otóż w zasobach bibliotecznych TZG znajdują się (nieliczne ale są) wspomnienia p. Adama, w których napomyka o aresztowaniu, wyroku i karze. Te materiały są dostępne jak cały zasób archiwalno-biblioteczny. (Sposób dostępu opisany na stronie tzg)
Okresowi pierwszych lat Głogowa (1945-1950) doktorat poświęcił Janusz Chutkowski i już wiemy, że wszystkiego nie napisał. Ale pisał o „genialnym samouku” i o „prywatnym uczonym”. Na tzw. Ziemie Zachodnie i Północne przyjeżdżali różni ludzie. Przede wszystkim twardzi. Wśród głogowskich biografii jest wiele nadających się na scenariusze literackie. Np. jednego z pierwszych dyrektorów szpitala, który znienacka opuścił Głogów na zawsze, by wypłynąć pod innym nazwiskiem gdzieś w Polsce.
Początki w mieście były bardzo trudne, a mieszkańcom na ręce patrzył Powiatowy Urząd Bezpieczeństwa Publicznego mający siedzibę na Słowiańskiej. Jego akta znajdują się w archiwach IPN, a narzędzia, które Instytut upowszechnił pomogą je znaleźć. Potrzeba tylko pieniędzy – na stypendia, badania, poszukiwania. Prowadzimy dyskusje i poszukiwania pomysłu, który pozwoliłby w sposób naukowy, systematyczny, profesjonalny, i czytelny zgromadzić materiały, opracować, udostępnić wiedzę o wielu tajemnicach miasta. I dotyczy to nie tylko lat powojennych ale również okresu twierdzy nowożytnej, Wehrmachtu, I i II wojny światowej itd.
Do sprawdzenia i naukowego opracowania nadają się (jeżeli są udostępniane) akta sadu, łącznie z wyrokiem w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej. Przejrzeniu wymaga również prawodawstwo PRL – nie wiemy bowiem po ilu latach wyrok był zatarty. Była (i jest ?) taka kategoria prawna, która pozwalała w ileś lat po odbytej karze mówić „nie karany”.
Decyzja Zarządu TZG o upamiętnieniu dokonań głogowskich p. Królaka zapadła również na skutek sugestii wielu głogowian (patrz choćby wniosek na portalu pana Romana Bochanysza). Rozmawialiśmy również z głogowskimi członkami rodziny, którzy nie posiadając w tej sprawie żadnej wiedzy (a tym bardziej dokumentów) też są zainteresowani dobrym imieniem ojca i dziadka.
Dlatego też wracając do myśli już wyrażonej wyżej, prezentuję pogląd, ż tą też sprawę trzeba wyjaśnić. Ale przy pomocy wszystkich źródeł.
Tak więc nie miałem zamiaru przemilczania żadnych faktów jak i TZG. Wniosek o uhonorowanie p. Adama Witolda Królaka mianem Honorowego Obywatela Głogowa uważam za jak najbardziej zasadny. Tak jak i w przyszłości wielu zapomnianych dziś członków „grup” Marca i Hoinki oraz tych wszystkich, któzy byli liderami wielu przedsięwzięć w pierwszych latach powojennych.
Wiesław

patrick. - 2010-09-20, 09:35

Owszem ,zgadzam się, jest to temat którego nie wolno przemilczać i do którego trzeba wracać ale bez posiadania jasno stwierdzających dokumentów w tej sprawie możemy jednynie domniemać jak to było .. a takie domysły prowadzą czasem także do pomówień na które w odniesieniu do Królaka nie pozwolę ..

jak to mówią .. każdy ma coś za uszami ale powiedzcie prosze jak by Głogów i jego kulturalne zaplecze wyglądało gdyby nie Królak?, gdyby nie jego determinacja i upór .. nawet jeżeli domniemanie współpracował ( w co oczywiscie nie wierze i bez dokumentów stwierdzić tego nie możemy) to wystarczająco zrehabilitował się powojenną pracą nad odbudową Głogowa i ozywieniem jego życia kulturalnego

A co do rzekomego przemilczania tego faktu ... nie jest on podawany do wiadomości ponieważ jak już mówiłem - nie jest on w pełni sprawdzony ...

Anonymous - 2010-09-20, 22:04

do BALBINA:

Nie zamierzam roztrząsac czym się kieruje wspomniane przez Ciebie stowarzyszenie przemilczając niewygodne fakty z życiorysu Królaka i co chce w ten sposób osiągnąc. Uważam jednak, że do pełnej weryfikacji kandydatury Królaka na honorowego obywatela potrzebne są wszelkie dostępne dane na temat jego życia i działalności. Informacje takie nie znalazły się w złożonym wniosku, nie pojawiły się także w żadnym z doniesień prasowych czy telewizyjnych, próżno szukac ich także na internecie. Sądzę również, że do oceniania postawy Królaka, zwłaszcza w kontekście wyborów na HO, nie jest powiązane z nim TZG, tylko urzędnicy, którzy mają zdecydowac kto najbardziej zasługuje na to zaszczytne miano. Sęk w tym, że urzędnicy ci nie mają pojęcia o kontrowersjach dotyczących Królaka, a wnioskodawcy wolą bezpiecznie nie poruszac tego tematu, zasłaniając się brakiem dowodów lub też bagatelizując cały problem, na co słusznie zwróciłaś uwagę...

Odpowiedzi na nurtujące nas pytania nie szukałbym w dotychczas opublikowanych materiałach, gdyż niektórym z autorów nie mogły nawet przejśc przez gardło słowa "wyrok" czy "więzienie" i tworzyli dyplomatyczne teksty w rodzaju, cytuję: "W następnych trzech latach znalazł się w sytuacji przymusowej, która wyłączyła go z życia Głogowa". Wspomnienia samego Królaka, ze względu na ich stronniczośc, są materiałem bardzo trudnym, wymagającym szczegółowej weryfikacji. Tak już zupełnie na marginesie, Królak twierdzi, że pracował w redakcji "Nowego Kuriera Warszawskiego", jego biograf, że w "Życiu Warszawy"...

pozdrawiam i dziękuję za zdrowe podejście do kwestii odmiennych poglądów ;-)

Yedyny - 2010-09-21, 07:15

Yasar, planujesz cos w rodzaju petycji do urzędnikow/urzedow, które mają zdecydowac kto najbardziej zasługuje na to zaszczytne miano? Pytam calkiem powaznie.
Alicja - 2010-09-21, 08:35

Wieslaw napisał/a:
prezentuję pogląd, ż tą też sprawę trzeba wyjaśnić. Ale przy pomocy wszystkich źródeł.
Tak więc nie miałem zamiaru przemilczania żadnych faktów jak i TZG. Wniosek o uhonorowanie p. Adama Witolda Królaka mianem Honorowego Obywatela Głogowa uważam za jak najbardziej zasadny.

...Wiesławie, uważasz że to w porządku zgłaszać czyjąś kandydaturę, gdy takie niejasności wiążą się z tą postacią? Nie boicie się utraty zaufania, jakie ma do Was jako instytucji, przeciętny mieszkaniec miasta? Szczerze mówiąc mam nadzieję, że to nie przejdzie... Patrick, tłumaczenie w stylu, że jakoś chciał przezyc wojnę i chronić rodzinę w ogóle do mnie nie przemawia. Jesli mamy budować tożsamość tego miasta, to nie tędy droga! Fajnie, że TZG chce stworzyć jakiś system mający na celu usprawnienie prac badawczych, ale nie można zasłaniać się jego brakiem w przypadku, gdy są takie niedomówienia! To dreptanie w miejscu, bo ile mozna tłumaczyć Blaschkego, kopiować artykuły z Glogauer Heimatbund albo cytować Chutkowskiego? Prawdziwa historia jest w archiwach, w autentycznych wspomnieniach, albo gdzieś na strychach, ale to samo nie przyjdzie. Ludzie święci ...czy nie ma w tym mieście prawdziwych historyków? Wydaje się piękne albumy o Głogowie, przewodniki i inne cuda na kiju... Ech szkoda gadać.



...i tym o to akcentem kończę moje gorzkie żale... :-P

Tulpar - 2010-09-21, 08:52

W Lesznie jest zasada, że tytuł honorowego obywatela nadaje się jedynie osobom żywym. Złamano tę zasadę raz - nadano prezydentowi Kaczyńskiemu taki tytuł, choć jest to niezgodne ze statutem miasta. Połowa radnych jednak wyszła z sali, bądź w ogóle nie przyszła i przemilczano to niezgodne ze statutem rozwiązanie.

Proponuję, żeby do statutu Głogowa też wprowadzić taki zapis. A jeśli nie, to zamiast Królakowi, nadajcie honorowe obywatelstwo Gryphiusowi. Tak jak on, nikt nie rozsawił Głogów. Też nie żyje, a jego dokonania historia przerobiła niejednokrotnie :-)

Tulpar - 2010-09-21, 08:56

Ach! Zdziwił mnie niesamowicie jedne fakt. Jeśli Patrick. tak bardzo badasz losy Królaka, że piszesz jego biografię, to jakim cudem pomyliłeś tytuł gazety, dla której on pracował?

Na marginesie dodam, że mam duży dystans do tego, żeby oceniać postępowanie kogokolwiek w czasach wojny.

patrick. - 2010-09-21, 11:58

balbina napisał/a:

aaaa, i jeszcze jedno! Ja uważam, że Yasar jest specjalistą i jak najbardziej będę nalegać by się wypowiadał.


yasar napisał/a:



Tak już zupełnie na marginesie, Królak twierdzi, że pracował w redakcji "Nowego Kuriera Warszawskiego", jego biograf, że w "Życiu Warszawy"...




Widać Balbino jakim Yasar jest specjalistą -

cytat z Królaka ,,Lata Walki" ,,W 1945r. wstąpiłem do PPR w Jarocinie. W 1948r. zostałem wykluczony z partii z uwagi na wyoczony proces o udział w działalności redakcyjnej w czasopiśmie ,,Życie Warszawy" podczas okupacji. Powodem mojego zatrudnienia jako przygodnego korespondenta w tym czasopiśmie było to, że legitymacja tego pisma broniła mnie przed łapankami i rozsztrzelaniem na terenie Warszawy (...)"

Yasar domaga się dyskusji a sam nie jest na nią przygotowany. No ja Was prosze ludzie ..

I po raz kolejny powtórzę - ta dyskusja jak również ,,oskarżenia" yasara ,bez jasno stwierdzających dokumentów nie ma sensu ..

Tulpar - 2010-09-21, 12:14

Patrick. - nie ma co się denerwować, przypomnij sobie maksymę: Prawdziwa cnota krytyki się nie boi.

A więc kto zmienił tytuł gazety, dla której pracował Królak?

patrick. - 2010-09-21, 12:17

Nie boję się krytyki ... domagam się jedynie należytego podejścia do sprawy, a ze strony Yasara który ponoć jest ,,specjalistą" tego przygotowania nie widzę i jest to śmieszne ..

Tulpar, korzystam z maszynopisów Królaka z jego odręcznymi notatkami i co raczej potwierdza autentyczność i wiarygodność

Alicja - 2010-09-21, 12:30

w autentyczność notatek Królaka nikt nie wątpi... raczej w ich wiarygodność. Yasar nie "ponoć" ale na 100% jest historykiem i skończmy te dywagacje, bo to do niczego nie prowadzi i jest nie na temat. Bez osobistych wycieczek, proszę po raz ostatni. Wpisz sobie w google "nowy kurier warszawski królak" ...i sam zobacz co Ci wyskoczy. Właśnie chcę zdobyć artykuł Zuzanny Schnepf Losy pracowników niemieckiej gadzinówki „Nowy Kurier Warszawski” w świetle powojennych procesów z dekretu sierpniowego ... bo to "świeżynka" z 2005 roku.
Tulpar - 2010-09-21, 12:31

patrick. napisał/a:
Nie boję się krytyki ... domagam się jedynie należytego podejścia do sprawy, a ze strony Yasara który ponoć jest ,,specjalistą" tego przygotowania nie widzę i jest to śmieszne ..

Tulpar, korzystam z maszynopisów Królaka z jego odręcznymi notatkami i co raczej potwierdza autentyczność i wiarygodność


No wiesz, ja Ciebie nie krytykuję. Nie mam w tym żadnego interesu. W ogóle jestem na forum, bo jako głogowianin z urodzenia, ciekawi mnie, co tam się dzieje. Pozwalam sobie, jako człowiek z zewnątrz, zadawać jedynie pytania w oparciu o to, co uznaję za logiczne.

Jeśli korzystasz z maszynopisów Królaka, to możesz potwierdzić, że są owe maszynopisy autentyczne, a Ty spisujesz je wiernie. Nie możesz jednak potwierdzić, że sama relacja, ze swej natury, jest prawdziwa.

Z powyższego rozumiem, że tytuł gazety spisałeś wiernie, ale w relacji Królaka nie jest on zgodny z tym, co pisze Yasar. W głowie pojawiają się pytania:
a.) czy Królak podał gazetę, dla której nie pracował, zatajając tę, dla której pracował?
b.) czy Królak pracował dla obu, a podał tylko jeden tytuł?



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group