Utracone na zawsze - Żydzi w Głogowie
Tadek - 2010-04-28, 10:53
Tak sobie siedzę i myślę i przychodzą mi do głowy różne psie myśli. Przyglądałem się trochę zdjęciu przedstawiającemu chorych i personel przy świątecznym stole. Dyskusja dotyczyła tego, czy mogło być zrobione w synagodze. Przyszło mi do głowy, że mogło to być w jednej z części budynku synagogi, które oznaczyłem strzałkami.
Nie wiem, co tam było, ale gabaryty na oko mogą pasować. Wygląda mi na to, że zajęto pomieszczenia synagogi dla rannych, byćmoże w szpitalu za ścianą obok brakowało miejsca. Jest to prawdopodobnie wieczór wigilijny. Zauważyłem też na zdjęciu, że za siedzącymi, po obu stronach sali, pod ścianami widać łóżka chorych (pościel, poręcze łóżek, wieszaki na ubrania oraz czarne tabliczki z danymi chorych). Widocznie zorganizowano Wigilię na sali chorych, gdzie indziej nie było miejsca.
w23 - 2010-05-18, 10:25 Temat postu: Synagoga Przeprowadziłem ponownie swoje niewielkie „badania” na ten temat: fotografia pokazuje salę z „tarczami Dawida” na listwie pod sufitem oraz z czymś w tle, co wygląda na szafę na Torę, do której został przyczepiony napis „Froehliche Weihnacht”. Ściany po obu stronach mają charakterystyczny wzór. Sala jest prostokątna. Przy stole siedzi 14 osób po każdej stronie, co oznaczać może, ze stół mógł mieć około 8-9 metrów długości. Po lewej stronie, w tle, da się zauważyć 4 łóżka pacjentów, a po prawej stronie widać karty pacjentów przywieszone nad łóżkami. Stół musiał być ustawiony w przestrzeni między łóżkami, a sala musiała mieć wielkość ok. 10-11 x 6-7 metrów. Nie była to zbyt duża sala. Sala nie odpowiada głównej sali w dużej Synagodze (która została zniszczona w 1938r), która została przedstawiona na zdjęciu z książki „Stadt des Glaubens, Geschichte Und Kultur der Juden in Glogau” Franza D. Lucasa. Widziałem tą książkę w Muzeum w Głogowie, kiedy odwiedziliśmy p. Hendla. W tej samej książce występuje historia dotycząca względnie dużej synagogi w Głogowie istniejącej przed tym jak wybudowano ostatnią synagogę. Ta synagoga została wybudowana w 1877r i miała dużą prostokątną salę z tego, co można zobaczyć na planie synagogi zamieszczonym w tej książce. W sierpniu 1894r. budynek został sprzedany dla „Wesleyanische Methodistengemeinde” i wprowadzono w nim zmiany. Ta synagoga była usytuowana na Bail Strasse. Znalazłem Bail Strasse na starej mapie i znajdowała się ona na wschód od zamku, dzisiejszego Muzeum Archeologicznego. Była to mała uliczka, dziś już nieistniejąca, gdzieś wzdłuż ulicy Brama Brzostowska, pomiędzy ulicą Długą i rzeką. W mojej książce nie znalazłem wzmianki o innych żydowskich miejscach modlitwy. Jeżeli ludzie modlili się w mniejszych miejscach niż to wspomniane to już musiały być to domy prywatne, prywatne kaplice (betstube). Fakt, że zdjęcie zostało zrobione w dosyć dużej sali, która była nadal używana przez Żydów, na co wskazuje szafa na Torę, oznacza dla mnie, że nie była to stara Synagoga, która została sprzedana wiele lat wcześniej. Nie posiadam planu nowej Synagogi, ale być może znajdowała się w niej druga mniejsza sala. Aczkolwiek nie mam pewności. Jedno, czego jestem pewien to to, iż w Głogowie na pewno znajdował się wojskowy szpital Laryngologiczny. Tak na marginesie, nie potrafię wyjaśnić tych fotografii, więc sugeruję się opowieściami dziadka i tym, co widzę na zdjęciach. Zdjęcia personelu medycznego. Wydaje mi się oczywiste, że to piękne zdjęcie zostało zrobione w jednej z sal dla pacjentów. Za personelem znajdują się łóżka, a po lewej stronie da się zauważyć pacjenta leżącego w łóżku, poddawanego jakiegoś rodzaju inhalacjom. Po prawej stronie pod łóżkiem można zauważyć ukrytą butelkę wina (?). Nie jest to ta sama sala ze zdjęcia Bożonarodzeniowego, porównując ściany obu pokoi. Jeżeli porówna się brody mojego dziadka na obu fotografiach, można by wyciągnąć wniosek, iż zdjęcia zostały zrobione najprawdopodobniej w tym samym czasie. Nie sądzę, żeby pracował w szpitalu w Głogowie w innym czasie niż I Wojna Światowa. Tak więc wszystkie zdjęcia powinny być powiązane ze szpitalem wojskowym w Głogowie.
w23 - 2010-05-18, 10:28 Temat postu: Synagoga Taką odpowiedź uzyskałem od p. Lernau, ale oprócz tego fantastyczną historię do prezentowanych już zdjęć...naprawdę gratka :)
Tulpar - 2010-05-18, 16:59 Temat postu: Re: Synagoga
w23 napisał/a: | „Wesleyanische Methodistengemeinde” |
to po polsku: parafia kościoła ewangelicko-metodystycznego
John Wesley jest dla nich tym, kim dla ewangelików augsburskich jest ks. dr Marcin Luther, a ewangelików reformowanych - Jan Kalwin
Więcej tutaj:
http://www.metodysci.pl/
Wieslaw - 2010-05-19, 06:48
W Glogau nie było wojskowego szpitala laryngologicznego. być może już w koncu wieku XIX był oddział laryngologiczny. Natomiast w tej młodej nauce juz były specjalizacje lekarzy. Wiec nasz p. Lernau był specjalistą chorób "gardła, nosa i uszu". Natomiast w oddanym tuż przed "Wrześniem" 1939 znanym nam szpitalu wojskowym wśród czterech oddziałów był napewno oddział laryngologiczny.
Ale opowieść interesująca. Gratuluję i dziękuję w23 za to, ze dzieli się z nami tą wiedzą.
Tulpar - 2010-05-19, 08:53
Po niemiecku laryngologia to Hals-Nasen-Ohrenheilkunde, stąd specjalista chorób gardła, nosa i uszu, ale nie należy tego tłumaczyć na polski bezpośrednio słowo po słowie, tylko jako laryngolog lub jeszcze dokładniej jako otolaryngolog.
Wieslaw - 2010-05-19, 09:50
No jasne, dlatego napisałem w cudzysłowie. Natomiast można jeszcze dłużej, choć byśmy się pogubili: OTORYNOLARYNGOLOGIA
A jak piszą fachowcy, historycy medycyny:
"Otorynolaryngologia (z greckiego ous – ucho, rhinos– nos, larynx – krtań, logos – nauka) jest to dział medycyny zajmujący się rozpoznawaniem i leczeniem chorób uszu, nosa, gardła i krtani.Początki odrębnej specjalizacji miały miejsce w drugiej połowie XIX wieku, kiedy wydzieliła się ona z chirurgii i interny."
Pozdrawiam
Alicja - 2010-05-24, 09:57
w23 napisał/a: | Ta synagoga była usytuowana na Bail Strasse. Znalazłem Bail Strasse na starej mapie i znajdowała się ona na wschód od zamku, dzisiejszego Muzeum Archeologicznego. Była to mała uliczka, dziś już nieistniejąca, gdzieś wzdłuż ulicy Brama Brzostowska, pomiędzy ulicą Długą i rzeką. W mojej książce nie znalazłem wzmianki o innych żydowskich miejscach modlitwy. Jeżeli ludzie modlili się w mniejszych miejscach niż to wspomniane to już musiały być to domy prywatne, prywatne kaplice (betstube). |
Ja znalazłam w Zeszytach TZG (39) informację, że w czasie funkcjonowania starej synagogi
Cytat: | funkcjonowały również w Głogowie
izby modlitewne, stanowiąc okresowo konkurencję dla głównej
świątyni. |
...nie wiem jak później, być może też, bo przecież od momentu sprzedaży starej do wybudowania nowej upływają tylko 2 lata...
Yedyny - 2011-02-14, 09:13
Fragment ze starego planu miasta; obecnie w tym miejscu jest zaklad energetyczny -w poblizu Zamku:
TadeuszFantom - 2011-02-14, 14:02
Elektrownię, aktualny zakład energetyczny wzniesiono w miejscu starego cmentarza żydowskiego.
Tulpar - 2011-02-14, 14:18
TadeuszFantom napisał/a: | Elektrownię, aktualny zakład energetyczny wzniesiono w miejscu starego cmentarza żydowskiego. |
Trochę wstyd dla budowniczych, biorąc pod uwagę stosunek judaizmu do miejsca pochówku. Nie sądzę, że to były przypadkowe decyzje.
Eulenburg - 2011-02-14, 15:00
Wstyd, nie wstyd.... Wstyd to dziś jest jak wyglądają dawne cmentarze. Wstyd może także dla budowniczych samochodówki, ronda itd....(?!)
Jakiś czas temu odbyła się ciekawa rozmowa na forum Odkrywcy i "nie tylko" głogowskich Żydach... http://odkrywca.pl/pokaz_...d=635184#648126
Aha, przy ogrodzeniu cmentarza przy Legnickiej (płn. strona) od nie tak dawna upamiętnione jest miejsce pochówku szczątków ostatnich głogowian narodowości żydowskiej, pochowanych wcześniej na ostatnim głogowskim kirkucie......
Eulenburg - 2011-02-14, 15:05
A i jeszcze ciekawy fragment w tym temacie. To cytat ze znanej wszystkim pozycji, jaką jest "Głogów poprzez wieki...."
Eulenburg - 2011-02-14, 15:12
nr1`
Tulpar - 2011-02-14, 15:37
Eulenburg napisał/a: | Wstyd, nie wstyd.... Wstyd to dziś jest jak wyglądają dawne cmentarze. Wstyd może także dla budowniczych samochodówki, ronda itd....(?!)
|
Stosunek chrześcijaństwa i judaizmu do cmentarzy jest inny. Weź pod uwagę choćby podejście do ekshumacji i przeniesienia szczątków. Jestem za tym, żeby zachowywać nienaruszone te fragmenty żydowskich cmentarzy, które można tak pozostawić.
Niestety w "owych" czasach znajdowano powody, dla których trzeba była "wolny" teren po cmentarzach zagospodarować. U nas w Lesznie, zbudowano na dużej części cmentarza bloki oraz basen. Wcale mi się to nie podoba, bo te obiekty mogły stanąć nieco dalej.
Co do zachowania starych cmentarzy chrześcijańskich, to tzw. insza inszość. Wciąż nie wiem, dlaczego w Niemczech nawet w małych miastach są zabytkowe cmentarze, a w Polsce najczęściej po 20 latach, gdy ktoś czegoś tam nie opłaci, grób znika.
|
|
|