Ważne nazwiska w dziejach Głogowa - Adam Królak
Anonymous - 2010-09-21, 13:59
Ja na razie poinformuję tylko, że "Życie Warszawy" powstało 15 października 1944 roku... Wieczorem, jak dzieciaki pozwolą, dorzucę pozostałe informacje plus cytaty z notatek Królaka. Oczywiście tych autentycznych!
Anonymous - 2010-09-21, 21:25
Pojawiła się kwestia "maszynopisów Królaka", to może krótka analiza ich zawartości. Pierwszą interesującą pracą powinny byc "Wspomnienia mojego życia". Tekst powstał w drugiej połowie lat 60-tych ubiegłego wieku, w okresie, gdy Powiatowa Rada Narodowa w Głogowie zbierała materiały do przygotowywanego "Pamiętnika Osadników Ziemi Głogowskiej" (przełom lat 1966/1967). Zgromadzone wówczas relacje częściowo ukazały się w dwóch tomach prestiżowej wówczas publikacji "Mój dom nad Odrą". Królak przygotował aż 32 strony maszynopisu, które dodatkowo opatrzył godłem, co jest normalną praktyką stosowaną w różnego rodzaju konkursach, itp. To monumentalna praca, kronikarski wręcz zapis jego całego życia. Dzieciństwo, lata szkolne, młodośc, rodzina, wojna, przybycie do Głogowa, dziesiątki zdarzeń i sytuacji, masa nazwisk, stanowisk, tytułów, analiza sytuacji miasta, nawet szczegóły dotyczące spędzania wolnego czasu, itd. Okresowi II wojny światowej Królak poświęcił niecałe 2 strony (połowę 9-tej i całą 10-tą). Mobilizacja w 1939 r, obrona Warszawy, trudy okupacyjnego życia, łapanki, rozstrzelania, praca tylko w polskich firmach, prywatne lekcje, udział w Powstaniu Warszawskim, wysiedlenie. Zwraca uwagę brak chocby jednego zdania na temat pracy w "Nowym Kurierze Warszawskim". Dodam tylko jeszcze, że oczywiście na pozostałych 22 stronach nie ma nawet wzmianki o powojennym aresztowaniu, wyroku skazujacym czy też pobycie w więzieniu...
Kolejny maszynopis nosi tytuł "Lata walki". Niewielki materiał, zaledwie 1,5 strony, które zwłaszcza w końcowej części sprawiają wrażenie, że mamy do czynienia ze szkicem do czegoś większego (krótkie, urywane zdania, pisane jedno pod drugim, jak podpunkty). Pojawia się fragment dotyczący okresu wojny oraz jego późniejszych konsekwencji. Cytuję w całości:
"W 1948 r. zostałem wykluczony z partii z uwagi na wytoczony proces o udział w działalności redakcyjnej w czasopiśmie "Życie Warszawy" podczas okupacji. Powodem mojego zatrudnienia jako przygodnego korespondenta w tym czasopiśmie było to, że legitymacja tego pisma broniła mnie przed łapankami i rozstrzelaniem na terenie Warszawy. Tę sprawę władze polskie uznały jako przestępstwo i zostałem skazany na 3 lata więzienia, które w całości odbyłem. Byłem w różnych obozach pracy jako wzorowy pracownik w końcowym etapie byłem pisarzem obozowym i kalkulatorem na budowach b. Ministerstwa Bezp. Publ.".
I wreszcie ostatni maszynopis zatytułowany "Pamiętnik Osadników Ziemi Głogowskiej" z komentarzem "na polecenie Pre. Pow. Rady Nar. w Głogowie napisałem krótkie wspomnienia i przeżycia". Całośc kończy się na 14-tej stronie i jest to najwyraźniej ostateczna wersja tego, co Królak ujął w pierwszym omawianym materiale, bo powtarzają się liczne fragmenty. Poniżej zamieszczam cytat związany z omawianym tematem:
"Za namową przygodnego warszawiaka zgłosiłem się do redakcji "Nowy Kurier Warszawski", gdzie przyjmowano korespondentów. Za napisanie kilku felietonów humorystycznych - politycznie obojętnych - otrzymałem legitymację redakcji, która chroniła mnie przy łapankach i rewizjach na terenie Warszawy. Nie zdawałem sobie z tego sprawy, że to będzie kiedyś moim nieszczęściem. Wydawnictwo to było pod zarządem niemieckim".
Na zakończenie dodam to, o czym już pisałem. Relacje Królaka zostały odrzucone i nie ukazały się w żadnej części publikacji "Mój dom nad Odrą". Wspominam o tym, gdyż prace wielu innych osób, które miały w ten czy w inny sposób do czynienia z powojennym wymiarem sprawiedliwości, ukazały się jednak drukiem. Złożyło się na to wiele czynników, przede wszystkim brano pod uwagę specyfikę tamtych czasów, walkę polityczną, błędy i wypaczenia władzy. Jedynie w przypadku Królaka zdecydowano się na tak zdecydowaną reakcję. Ale tylko on był oskarżony i skazany za kolaborację z niemieckim okupantem...
Tulpar - 2010-09-21, 22:20
W sumie dobrze by było poznać teksty Królaka publikowane na łamach owej niesłynnej gazety. Jeśli są to jedynie teksty humorystyczne, myślę, że może mieć to wymiar inni, niż w przypadku, gdyby były to teksty polityczno-propagandowe.
Alicja - 2010-09-21, 22:38
Tulpar napisał/a: | Jeśli są to jedynie teksty humorystyczne, myślę, że może mieć to wymiar inni, niż w przypadku, gdyby były to teksty polityczno-propagandowe. |
....no własnie - jeśli! ...Królak tak twierdzi, podobnie jak twierdzi raz że był korespondentem w KurWarze, a innym razem, że w Życiu... Nawet jeśli, widziałam dzisiaj rysunki satyryczne z tej gazety i nie powiedziałabym, by były takie niewinne. Ja dziekuję za takie poczucie humoru. Yasar, wspominałeś coś o protokołach z przesłuchania... ...jest tam coś konkretnego?
patrick. - 2010-09-21, 22:46
Gratuluje Yasar wnikliwej analizy maszynopisów Królaka .. na pewno przyda Ci się to w dalszej części tej sensownej jak i po części (z uwagi na brak posiadania przez nas jakichkolwiek autentycznych dokumentów) bezsensownej dyskusji ale potrzebnej .. przychylam się do słów Tulpara, że trzeba dotrzeć do artykułów Królaka z obu wymienionych przez niego gazet, czego mi, mimo wielokrotnego zabiegania o te artykuły w redakcji nie uzyskałem dostępu .. zagadkowe jest zdanie :
yasar napisał/a: | Nie zdawałem sobie z tego sprawy, że to będzie kiedyś moim nieszczęściem"
|
z czego można wnioskować, że Królak opisuje w ten sposób wyrok i skazanie za pracę w odniesieniu do ,,Nowego Kuriera Warszawskiego? .. i tu zagadka - opisuje w swych wspomnieniach również skazanie za pracę dla ,,Życia Warszawy" .. został skazany dwa razy? ale odbył tylko jeden wyrok trzech lat za pracę w ,,ŻW"?
Proponuję bez nerwów które do niczego nie prowadzą współnie dotrzec do prawdy
Anonymous - 2010-09-21, 23:03
do BALBINA:
Protokół dotyczy przesłuchania Królaka przez Komisję Badań Zbrodni Hitlerowskich w sprawie domniemanej mogiły polskich dzieci w okolicach zamku głogowskiego. Królak zeznaje w nim, że nie był karany...
Alicja - 2010-09-21, 23:12
...już myslałam, że masz może coś w związku z jego kolaboracją Dobre i to, mam nadzieję, że uda mi się zdobyć artykuł, o którym wcześniej mówiłam. Znajduje się on w piśmie IFiS PAN Zagłada Żydów. Studia i materiały nr 2 wygooglowuje tylko fragment, na podstawie którego można wywnioskować, że jest coś o Królaku... ciekawa jestem na maxa.
patrick. - 2010-09-21, 23:21
balbina napisał/a: | ...wygooglowuje tylko fragment, na podstawie którego można wywnioskować, że jest coś o Królaku |
równiez jestem ciekaw ..
Skąd jesteś pewna, że coś o Królaku tam znajdziemy? i nie możemy ,,wywnioskowywać" .. musimy mieć czarno na białym inaczej ugrząźniemy w domysłach ..
patrick. - 2010-09-21, 23:42
balbina napisał/a: | ...już myslałam, że masz może coś w związku z jego kolaboracją |
Może marudzę, wybacz , ale wolałbym żebyś mimo wszystko używała okreslenia ,, domniemana kolaboracja" .. to tak w kontekscie pomówień .. ;)
Alicja - 2010-09-21, 23:56
no ale czemu domniemana? za co Królak niby poszedł siedzieć? Sam przecież nie zaprzeczasz, że był w więzieniu.
Anonymous - 2010-09-21, 23:57
Do BALBINA:
Zabrałem głos w tym temacie nie żeby wyjasniac zawiłości życia Królaka, ale by zwrócic uwagę, na fakt, że osoba tak dwuznaczna nie zasługuje na miano Honorowego Obywatela Głogowa. To wnioskodawcom powinno zależec na ewentualnym oczyszczeniu jego imienia z ciągnących się latami "brudów". Zresztą udowodnienie, że był niewinny i padł ofiarą pomówień w "pokazowym procesie bez możliwości obrony", znacznie podniosłoby jego szanse w "wyścigu" po ten zaszczytny tytuł. Ale widocznie jest inaczej...
Na razie postaram się, dzięki wydatnej pomocy jednego ze świadków, poinformowac przynajmniej kilku radnych o zaistniałej sytuacji, tak żeby mieli możliwośc własnej oceny problemu. Nie spowoduje to zapewne wycofania tej kandydatury, ale byc może wpłynie na końcowe rezultaty. Mówi się wprawdzie, że Królak nie ma szans i chodzi tu bardziej o wydźwięk medialny, jednak warto zabrac głos w tej sprawie, zwłaszcza, że sesja rady już niedługo...
Alicja - 2010-09-22, 08:54
właśnie, jest jak mówisz, mógłby zostać "zrehabilitowany" (do czego jakoś nie mam przekonania, ale miło będzie się rozczarować), gdyby ktoś rzetelnie podszedł do tej kwestii. Dobrze więc, że zaczęła się ta dyskusja, bo może coś z tego będzie... a tak sprawa zostałaby przemilczana po raz kolejny i ani odrobinę nie powiekszyłaby się nasza wiedza na ten temat. W badaniu historii chyba nie o to chodzi.... Patrick, porzeczka się nieco podniosła ...z jeszcze większą ciekawością będziemy czekać na zapowiadaną przez Ciebie i TZG biografię
yasar napisał/a: | udowodnienie, że był niewinny i padł ofiarą pomówień w "pokazowym procesie bez możliwości obrony", znacznie podniosłoby jego szanse w "wyścigu" po ten zaszczytny tytuł |
...w 100% się zgadzam.
patrick. - 2010-09-22, 13:41
balbina napisał/a: | no ale czemu domniemana? za co Królak niby poszedł siedzieć? Sam przecież nie zaprzeczasz, że był w więzieniu. |
Po raz kolejny powtórzę to samo ... to, że został skazany nie świadczy o tym, czy tak naprawdę współpracował, powinnaś znać systemy sądownicze tamtego okresu, oni nie pytali, nie dociekali czy było to prawdą czy nie, tylko po prostu go skazali .. w tamtym okresie brało się za punkt honoru eliminowanie z życia ,,kolaborantów" i ukrywających się niemców, więc gdy dowiedzieli się o rzekomej kolaboracji Królaka po prostu go skazali i to w procesie pokazowym bez mozliwosci obrony .. jeżeli Balbino wskażesz czarno na białym w archiwalnych dokumentach, że był kolaborantem to wtedy będziesz mogła go tak nazywać, więc dopóki tego nie zrobisz radziłbym Ci używać stwierdzenia ,,domniemany" inaczej przy mojej determinacji sprawa tej wagi może znaleźć się w sądzie za pomówienie
Anonymous - 2010-09-22, 16:16
do BALBINA:
Możesz śmiało iść do sądu Ze spokojem nazwę wypowiedzi Patricka fantazjami, począwszy od "rewelacji" dotyczących rzekomego procesu pokazowego bez możliwości obrony, poprzez "systemy sądownicze tamtego okresu", a skończywszy na rozważaniach o pracy Królaka w "Życiu Warszawy"...
Mam obszerne dane dotyczące sprawy Królaka, więc nie ma żadnego problemu z udowodnieniem, że współpracował z Niemcami i dlatego został skazany na karę więzienia. Był świadomy faktu kolaboracji, gdyż wiedział, że "Nowy Kurier Warszawski" jest wydawany przez Niemców. Zresztą sam Królak nie zaprzeczał wysuwanym oskarżeniom, co jest chyba najlepszym potwierdzeniem tego, co było napisane wcześniej. Na marginesie dodam jeszcze, że nie pisał humorystycznych felietonów, bo był korespondentem handlowym. Dokumentacja na ten temat znajduje się m.in. w archiwum IPN, oczywiście posiadam stosowne sygnatury...
patrick. - 2010-09-22, 17:59
O Twoich rewelacjach Yasar stwierdzenie fantazja jest najłagodniejsze ...
Widzę, że nie masz zamiaru jak człowiek spokojnie współpracować .. jak i ja nie mam zamiaru z takim człowiekiem wdawac się w bezcelowe dyskusje.. Ty wiesz swoje ja swoje .. dopóki nie pokażesz mi swoich ,,obszernych danych" nie jesteś dla mnie partnerem do dyskusji ..
|
|
|