[Tulpar]

W Muzeum Śląskim znajduje się krzyż ze stołu pańskiego z Kościoła Pokoju w Głogowie. Umieszczony jest w budynku głównym, na pierwszym piętrze, w gablocie. Wyposażony jest w nagranie opowiadające w kilkunastu zdaniach o Reformacji w Głogowie, o przyczynach powstania Kościoła Pokoju oraz o samym krzyżu. Tak, jak inne eksponaty, także i ten opisany jest po niemiecku i po polsku.

[Tulpar]

Uploaded with ImageShack.us



Uploaded with ImageShack.us

[Tulpar]

Uploaded with ImageShack.us

[Tulpar]

Nie mam pojęcia, dlaczego obrazki się kładą. W edytorze je obrócilem, w ImageShack też

Jakby ktoś chciał więcej zdjęć, prześlę na mail.

[Alicja]

o tym był niedawno program w TVMaster, ale tam mówią, że to z Łodzi Chrystusowej
http://www.tv.master.pl/i...wskich-zabytkow

[TadeuszFantom]

[Alicja]

tyle, że w materiale filmowym o tym nie informują. Wychodzi też na to, że informacja z muzeum jest niepełna.

[Tulpar]

W każdym razie, nie wiem, jak te zdjęcia obrócić. Jeśli ktoś chce więcej, mogę przesłać na maila. Przyjrzę się, co tam jeszcze jest ciekawego z Głogowa w Görlitz...

[Bart]

Obrócone :)

[PaulDeter]

...cholernie irytuje mnie to że takie rzeczy nie wracają na swoje pierwotne miejsce tylko są na gościnnych występach długie lata...! Posąg Salomei Poznań, nagrobek księżnej Katarzyny Wrocław, krzyż Gerlicowo, obraz Cranacha gdzieś u Ruskich...szkoda słów

[Alicja]

w sumie co się dziwić, że Rosjanie nie chcą oddać. Jak sam piszesz, Poznań i Wrocław są bliżej i jakoś wydaje mi się, że wcale nie byłoby łatwiej. O Salomei kiedyś słyszałam, że u nas dla niej nie ma warunków!

[Tulpar]

Myślę, że problem jest bardziej złożony. Jak mi wiadomo krzyż był wystawiony na aukcji, więc kupić mogło je dowolne muzeum. Także to głogowskie. Kwestia, czy było tym zainteresowane.

Leszno wprawdzie nie zostało zburzone w czasie II wojny światowej, jednak doszczętnie spłonęło ok. 200 lat wcześniej. Sprzed pożarów nie zachowało się prawie nic... "Prawie", ponieważ niedawno zgłosił się do Muzeum w Lesznie kolekcjoner z zegarem, który był wykonany przez leszczyńskiego zegarmistrza przed pożarem miasta. Szczęśliwy zbieg okoliczności pozwolił na to, że ten zegar został zakupiony przez kogoś spoza Leszna a po ponad 2 wiekach obiekt wrócił do miejsca produkcji. Jednakże zegar jest bardzo drogi i zbiórka na ten eksponat trwa. Myślę, że nikt u nas nie ma wątpliwości, że ten zegar jest z LESZNA i w LESZNIE musi pozostać. To, że wykonał go zegarmistrz o ze wszech miar niesłowiańskim nazwisku, a na zegarze bezczelnie napisano "Lissa", nie poruszylo nawet najbardziej zatwardziałych miłośników pyskówek na portalu lokalnego radia.

Piszę o tym, bo miałem okazję być niedawno w muzeum w Głogowie. Byłem zdruzgotany. W mojej opinii poziom wystawy był wprawdzie wyższy od "wypasionej" gazetki szkolnej, ale o ile, to już nie śmiem dywagować... :( Działu poświęconego niemieckiej historii miasta albo nie ma, albo takich klientów jak ja nie obsługują w tym przybytku.

W Lesznie jest mnóstwo "niemieckich" eksponatów, o historii ewangelików mówi się otwarcie i dobrze. I choć czasy pruskie nie należą do tych ulubionych okresów, to historia miasta jest przedstawiona jako współżycie kilku narodów. W Głogowie tego niestety brak. Jest na szczęście nasze małe forum, gdzie pojawiają się tego typu poglądy. Bez kompleksów i bez strachu. Może pokolenie, które przejmie po nas forum, zerknie na strony domow aukcyjnych i od czasu do czasu kupi jakiś eksponat głogowski.

[Tulpar]

Kolejny obiekt z Muzeum Śląskiego w Görlitz

[Tulpar]

[Tulpar]

Muzeum Śląskie w Görlitz
fragment wystawy stałej poświęcony ikonografii miast dolnośląskich